środa, 27 lipca 2016

Rozdział XI

  Kiedy tylko go zobaczyłam, od razu wiedziałam, że przeczucie nie było bezpodstawne. W końcu która normalna nastolatka zaprasza do szkoły siedmiu znajomych idoli i romansuje z kolejnym? Chyba żadna...

- Nie sądziłem, że przyjdziesz mnie przywitać – wygiął usta w cwaniackim uśmiechu, zbliżając się wolnym krokiem w moją stronę.

- Co ty tu robisz?! - zapytałam, kompletnie nie zwracając uwagi na jego słowa. - Czyś ty oszalał? Po co przychodzisz do mojej szkoły? Przecież niedawno wybuchł skandal o tym, jak mnie pocałowałeś. Chyba nie chcesz zepsuć sobie opinii jako idol? Jeśli nie przestaniesz z takim wyskokami... - LuHan przerwał mój potok słów, przyszpilając mnie do ściany.

- Jesteś pewna, że to takie ważne? - zapytał, próbując złączyć nasze wargi, czym okazał, jak bardzo "gdzieś" ma resztę świata.

- Cholernie – stwierdziłam, odpychając go od siebie, a następnie schodząc po schodach.

  Chłopak bez słowa podążył za mną, od czasu do czasu cicho pogwizdując. Doprowadzało mnie to do pasji szewskiej, jednak postanowiłam zachować kamienną twarz.
  Znaleźliśmy się na najniższym piętrze budynku. Skierowałam się w stronę drzwi po to, by otworzyć je i wywlec blondwłosego na zewnątrz. Wypchnęłam go za próg i szybko zamknęłam drzwi, by nie musieć dłużej znosić jego obecności.
  Kiedy wróciłam, cała sala była prawie gotowa, dlatego ponownie zabrałam się do pracy. Wykończenia zajęły nam niewiele czasu, dlatego zaraz po wykonaniu wszelkich niezbędnych czynności, wszyscy opuściliśmy aulę. Każdy rozszedł się w swoją stronę, może poza paroma osobami, które chciały, by BTS podpisali im koszulki, płyty i inne przedmioty codziennego użytku, które posiadał prawie każdy fan zespołu.
  Po piętnastu minutach korytarz prawie całkowicie opustoszał, co umożliwiło nam swobodne przejście. Każdy z nas wziął głęboki oddech, gdy znaleźliśmy się poza murami budynku.
  Nie było mi dane długo cieszyć się spokojem, ponieważ po raz kolejny tego dnia przed moimi oczami mignął LuHan. Czułam na sobie jego spojrzenie, które powodowało we mnie uczucie skrępowania. Doszłam do wniosku, że skoro on może sobie ze mną pogrywać, ja też jestem do tego zdolna.
  Podeszłam do Jimina i złapałam jego rękę, złączając nasze palce razem. Uczyniłam to w ten sposób, że widział to tylko Lu. Nie chciałam, by zespół miał przeze mnie jakiekolwiek problemy, jednak nie mogłam powstrzymać się przed dopieczeniem blondwłosemu.
  Park, widząc, co robię, ścisnął moją dłoń i przysunął się bliżej, myśląc, iż robię to ze względu na niego.
  Wcale tak nie jest - próbowałam to sobie wmówić, ale sam fakt, że naruszyłam jego intymność, mi to uniemożliwiał. Przecież nie byłabym zdolna do wykorzystania jego zauroczenia moją osobą tylko po to, by kogoś zdenerwować. Prawda?
  Dostrzegając wściekłość w oczach Hana, zapomniałam o swoich rozmyślaniach. Uśmiechnęłam się z satysfakcją i nadal nie przerywałam kontaktu fizycznego z rudowłosym.
  Blondyn, starając się zachować spokój, stał oparty o pobliskie drzewo i przyglądał się zaistniałej sytuacji. Wyglądał na zazdrosnego, ale sama do końca nie wiedziałam, dlaczego. Przecież nawet nie byliśmy parą. Łączył nas tylko układ... W którym finalnie i tak miałam zostać jego żoną.
  Dla tamtej mnie, dziewiętnastolatki opiekującej się rok młodszym bratem, która dopiero zaczynała poznawać świat decyzji i odpowiedzialności, jaki stanowiła dorosłość, te słowa brzmiały zbyt obco, by ot tak o nich pomyśleć, już nie wspominając o wymawianiu ich na głos. Sądziłam, że mam jeszcze wiele czasu, że jeszcze kiedyś podejmę kroki w tym kierunku, ale nie teraz. W tamtym momencie nie miałam pojęcia, jak szybko będę musiała spotkać się z podobnymi wyborami.
_________________________________________

Mam nadzieję, że rozdział się podobał ^^
Zachęcam do komentowania. To naprawdę ogromnie motywuje do dalszego pisania rozdziałów :)

5 komentarzy:

  1. Luhaannn
    Nadal nie rozumiem zzachowań niektórych głównytch bohaterów D: Np. Główna bohaterka, Lu...
    Ugh, dosyć tajemnic, no!
    Proszę, pisz więcej, tak bardzo chcę już wiedzieć co dalej! *^*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś dodam następny rozdział, bo dopiero teraz zorientowałam się, że o nim zapomniałam ^^"
      Dosyć tajemnic... Hmm... Pomyślę nad tym w trzydziestym rozdziale, jeśli do takowego dojdę XD
      Postaram się ^^

      Usuń
  2. Od kilku/kilkunastu dni jakoś Luhan, zaczyna mnie trochę irytować, a fakt, jak zachowuje się względem bohaterki, sprawa że mam go jeszcze bardziej dość.
    Aish...
    Uwielbiam twoje prace i z ogromną radością czytam kolejne twoje dzieła^^
    Rozdział mimo że krótki, bardzo mi się podobał. Mam nadzieję, że kiedyś też będę tak pisać <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie takie coś kręci. Tak, wiem, jestem masochistką XD
      Niedługo sytuacja się diametralnie zmieni. Prawie...
      Nawet nie wiesz, jak się cieszę, czytając tak miłe słowa <3

      Usuń
    2. Blogger uciął twój komentarz i, niestety, nie mogłam go doczytać ;-;
      Ty również wspaniale piszesz <3 Wybacz, że nie komentuję twojego bloga, ale zwyczajnie nie mam na to czasu... Czy ja kiedykolwiek mam na coś czas? XD

      Usuń