poniedziałek, 2 maja 2016

Rozdział II

Rozdział z dedykacją dla ARMY <3 Mam nadzieję, że się spodoba. Dziękuję za komentarze oraz tak wysoką liczbę wyświetleń :D


LeeNa
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
  Opuściłam starą klasę i udałam się do Pokoju Samorządu. Po wejściu do pomieszczenia ujrzałam ogromne plakaty, wyróżniające się granatowo-różową barwą na kremowych ścianach. Obwieszczały konkurs talentów. Miała go poprowadzić znana grupa idoli – Bangtan Sonyeondan – do której należał mój brat.




Popatrzyłam na niego. Siedział na drewnianym krześle, które tak wiele razy było świadkiem naszych wymian zdań, że powinno zacząć siwieć.

- Noona, pozwól mi to wytłumaczyć! - błagał Jungkook, lecz ja byłam nieustępliwa.

- Nie musisz mi nieczego tłumaczyć. Ciesz się, że to ja was tam znalazłam. Gdyby to któryś z nauczycieli szukał tej dziewczyny... Nawet nie chcę myśleć, co by się wtedy stało. Poza tym, jeśli jeszcze raz zobaczę cię z tą wywłoką...

- Ona nie jest wywłoką! - przerwał mi czarnowłosy. - Ja ją kocham!

- Doprawdy? To samo mówiłeś miesiąc temu, kiedy przyłapałam cię z Nikemi – uniosłam lewą brew w geście niedowierzania.

- Tym razem czuję, że to ta jedyna – zostawał przy swoim nastolatek.

- Gdyby nasi rodzice żyli, zapewne uwierzyliby w twoje bajeczki, ale mnie jakoś nie przekonuje twoja wersja.

- Nie mieszaj w to naszych rodziców – mój brat posmutniał na wzmiankę o zmarłych krewnych. Choć mnie również to raniło, nie mogłam tak łatwo odpuścić.

- Będę, dopóki nie zrozumiesz, że popełniasz błędy! - uniosłam głos. Zazwyczaj nie lubiłam tego robić w towarzystwie osób, na których mi zależało, zwłaszcza, kiedy musiałam się tak zwrócić bezpośrednio do nich, jednak tym razem chciałam przemówić do rozsądku komuś, kto zasłużył na porządny ochrzan. - Nie możesz traktować dziewczyn w ten sposób! Bawisz się nimi, a później odstawiasz na boczny tor, bo na horyzoncie pojawiają się inne. Jako jedyny mężczyzna w rodzinie powinieneś zacząć zachowywać się odpowiedzialnie. I weź się wreszcie za naukę. Jeśli masz czas być idolem, musisz znaleźć czas na podstawowe obowiązki.


- Mówi to osoba, która powtarza klasę – mruknął pod nosem, jednak go usłyszałam.

Westchnęłam. Ile razy można mu było tłumaczyć, że to przez wzgląd na ojca?

- Cookie, już nieraz mówiłam ci, że musiałam się zająć wszystkim, co do tej pory robił nasz ojciec. Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak ciężko było mi troszczyć się o naszą dwójkę w chwili, w której traciliśmy tatę.

- Wiem, ale... Chciałbym po prostu żyć tak, jak kiedyś – łamiąc zasady, nie przejmując się konsekwencjami. Teraz media obserwują mój każdy ruch i cokolwiek zrobię źle, odbije się to na mojej reputacji.

- Rozumiem cię, ale przyszedł czas, żeby dorosnąć. Bez względu na to, co myślisz i robisz, musisz uważać. Zdajesz sobie sprawę z tego, ile osób czyha na twoje potknięcie?

Skinął głową. Schował ręce do kieszeni i spojrzał na wiszący na ścianie zegar. Zmarszczył brwi i przyjrzał się mi dokładnie:

- Nie masz teraz przypadkiem sprawdzianu z chemii? - zapytał.

- Tak, jednak coś, a raczej ktoś, przeszkodził mi w jego napisaniu.

- Przepraszam, noona. To tylko odzew mojej buntowniczej strony – puścił mi oko. Gdy widziałam go tak nonszalanckiego i szczęśliwego, nie mogłam długo się na niego gniewać.

  Wtem zadzwonił dzwonek, obwieszczający koniec lekcji. Na szczęście oboje nie mieliśmy już żadnych zajęć tego dnia, więc zaczekaliśmy, aż szkoła opustoszeje i dopiero wtedy wyszliśmy na korytarz.
  Podeszłam do JunSu, który był moim zastępcą.

- Mam nadzieję, że dobrze się nimi zaopiekujesz – powiedziałam, podając mu pęk kluczy. - Kiedy będziesz wychodził, przekaż je pani HyeRim i powiedz jej, że znalazłam uczennicę, która uciekła z zajęć. I pamiętaj o tym, żeby zostać po lekcjach w poniedziałek, bo musimy omówić przebieg konkursu talentów.

- Jak zawsze gotowa na wszystko – zaśmiał się chłopak. - Możesz mi zaufać. Leć już, bo spóźnisz się do pracy.

Przytaknęłam i pomachałam mu na pożegnanie.

- Miłego weekendu! - zawołałam do niego, otwierając drzwi oddzielające mnie od upragnionego świeżego powietrza. Wzięłam głęboki oddech i rozpuściłam włosy, chowając gumkę do kieszeni marynarki.

- Do zobaczenia później, noona – pożegnał się ze mną Jungkook i odszedł w stronę szkolnego boiska, na którym umówił się z menadżerem. Mężczyzna miał go zawieźć na trening BTS.

- Do zobaczenia – odpowiedziałam i podążyłam w stronę szkolnej bramy.

Tego dnia było naprawdę gorąco, więc po pięciu minutach marszu zdjęłam czarną marynarkę i przewiesiłam materiał przez torbę, zawieszoną na moim prawym ramieniu. Rozpięłam dwa pierwsze guziki koszuli i założyłam okulary przeciwsłoneczne.
Po drodze do Versalu – hotelu, w którym pracowałam – minęłam bardzo dużo wystaw sklepowych. Od dzieciństwa uwielbiałam się im przyglądać. W oczy rzuciła mi się czarna, skórzana kurtka ze złotym zamkiem. Przyjrzałam się jej i zapisałam nazwę sklepu w telefonie. Kiedyś w końcu przyjdą chłodniejsze dni, a ja musiałam być na to przygotowana. To, że podobało mi się prawie wszystko, co zostało wykonane ze skóry, było tylko małym szczegółem.
Przyspieszyłam kroku. Dzwon w pobliskim kościele zaczął wybijać swój rytm. Była 13:45.

Dziesięć minut później stałam przy zlewozmywaku, szorując talerze i modląc się o to, by znaleźć się na miejscu kucharzy, którzy wykonywali zamówienie dla pokoju 412. Mimo że nie potrafiłam gotować, byłoby to o wiele lepsze niż ślęczenie nad stertą brudnych naczyń.

6 komentarzy:

  1. Błagam. Więcej, słyszałam, że masz napisane już 7 rozdziałów... Nie chcesz zobaczyć mnie zdenerwowanej XD
    Jungkook, jaki uroczy szczeniak XD <3
    Jezu, jestem zdenerwowana, mam podniesione ciśnienie, przez to, i przez Fire xDDD
    Pozdrowionka~ <3

    P.S. Wiem, wszędzie ta chamska, chamska reklama, ale... Przez twoje opowiadanie mam przypływ weny xD I może zajrzysz na mojego bloga? ^^

    http://motylepieklo.blogspot.com/

    Jeszcze raz przepraszam ^^' Drugi raz jestem, a reklamuję się XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mam napisane 7 rozdziałów. Ale trochę na nie poczekasz xD
      Pocieszę cię tym, że jutro wstawię następny rozdział?
      Napij się wody, usiądź i wyczekuj jutra xD
      Nie masz za co przepraszać. Z chęcią zajrzę :)
      Niesamowicie się cieszę z powodu twojego przypływu weny. Obiecuję, że niedługo wejdę i skomentuję.
      Nic się nie stało, naprawdę xD
      Również pozdrawiam ^^
      LeeNa

      Usuń
    2. JUTRO? JUTRO TO JA DOSTANĘ NERWICY PRZEZ TYCH IDIOTÓW, WIĘC NO...
      A mi się skończyła. Mam tylko destylowaną XD

      Usuń
    3. To tylko niecały jeden dzień. Nie dramatyzuj xD
      Wstawię jak najszybciej. Uprzedzam, że ma 12 stron ^^ Więc nie licz, że czwarty pojawi się tak szybko xD
      Pożyczyć ci swojej? Gazowana, niegazowana, lekko mineralizowana... Od wyboru do koloru xD

      Usuń
  2. Omo! Tak bardzo dziękuję za dedykację siostro <3
    Uwielbiam Cię, wiesz? Nie? To już wiesz <3 ^^
    Kurczę, mam nadzieję, że wytrzymam do jutra ( pomińmy fakt, że zostały dwie minuty xD)
    Uwielbiam czytać twoje prace, są po prostu mega:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem. Ja ciebie też uwielbiam <3
      Za minutkę wstawiam III. rozdział. Jesteś gotowa? xD
      Dziękuję ^^ Miło mi, że ktoś docenia moje prace <3

      Usuń