niedziela, 25 grudnia 2016

Epilog

Idę świeżo wydeptaną ścieżką. Gdy byłam mała, ta część cmentarza przerażała mnie za każdym razem, kiedy odwiedzaliśmy groby naszych krewnych z rodzicami. Od tamtego czasu zdążyłam się z nią oswoić na tyle, by nie wywoływała we mnie strachu.
Podnoszę rękę, w której trzymam bukiet składający się z różnych gatunków kwiatów. Łączy je jedno – wszystkie są niebieskie. Ten kolor zawsze do ciebie pasował. Powtarzałam ci to niejednokrotnie, jednak ty upierałeś się wtedy, że i tak żaden kolor nie jest leszy niż brązowy.
Pewnego dnia zaskoczyłeś mnie tym, iż zmieniłeś barwę włosów – oczywiście na brązową. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, jak duże ma to dla ciebie znaczenie. Nie domyślałam się, dlaczego jest to dla ciebie tak ważne. Dopiero później zorientowałam się, że przecież takie włosy miał on.
Przykładam bukiet do nosa i wdycham wymieszaną woń roślin. Wspaniale pachnie i jest piękny. Lecz nie piękniejszy od ciebie.
Kładę owiniętą błękitnym papierem wiązankę na czarnej płycie nagrobnej z twoim imieniem i nazwiskiem. Przykładam dłoń do twoje zdjęcia w geście powitania.
- Dawno się nie widzieliśmy, prawda? - mówię, siadając na ławce znajdującej się naprzeciwko. - Minęło naprawdę dużo czasu. Muszę przyznać, że wiele się zmieniło, odkąd cię nie ma. NamJoon na stałe wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Zdecydował się na zmianę zawodu. Jest teraz tłumaczem przysięgłym. SeokJin prowadzi program kulinarny. HoSeok uczy tańca w Akademii w Busan. Wiesz, że nazwano ją twoim imieniem? Ciekawi cię pewnie, co u Jungkooka... Niedawno wydał własny album. YoonGi też trzyma się całkiem nieźle. Pracuje jako fotograf. Chciałabym wiedzieć, jak jest u ciebie, ale już się nie łudzę, że mi odpowiesz. Cieszę się, że cię poznałam. Pewnie brzmię tak, jakbym miała już nigdy tu nie przyjść – wzdycham. - Zrozumiałam, że to już koniec. Sądzę, że reszta tylko czekała na to, aż to zrobię. Wszyscy już dawno temu pogodzili się z twoim odejściem i zaczęli układać sobie życie. A ja? Jeszcze kilka dni temu tkwiłam w miejscu pomiędzy życiem a śmiercią. Chcę to zmienić. Dlatego nie będę cię dłużej odwiedzać. Myślisz, że mam jeszcze szansę na wybaczenie? Zaniedbałam mojego najlepszego przyjaciela, brata i zespół. Nie wiem, jak mogę to naprawić, ale będę bardzo się starać. Nie chcę ich stracić tak, jak straciłam ciebie. Nie chcę znów przez to przechodzić.
Wstaję z miejsca i poprawiam kwiaty. Znów dotykam twojej podobizny.
- Nie mogę pozwolić na to, by jedyne osoby, które mi pozostały, zawiodły się na mnie po raz kolejny. Pamiętaj, że zawsze będę cię kochać i przechowywać twój obraz w pamięci. Nawet jeśli teraz czeka na mnie osoba równie ważna, co ty. Byłeś najlepszym, co mnie w życiu spotkało. Nie zamierzam zmarnować dojrzałości, jaką dzięki tobie osiągnęłam. Życz mi powodzenia, Jiminnie. Bardzo się przyda.
Uśmiecham się delikatnie, odpinając wiszący na mojej szyi wisiorek. Kładę go tuż obok kwiatów.
- Pozdrów Taehyunga. Mam nadzieję, że wspólnie wyczekujecie naszego spotkania - przerywam, czując napływające do oczu łzy. Łzy radości i nostalgii. Wiem, że ta historia pozostanie między nami.
Delikatny powiew wiatru przypomina mi, że za bramą czeka na mnie ważna osoba. Jedyna, która ani razu mnie nie zawiodła. Jedyna, która zaakceptowała mnie w całości, a nie tylko moją cząstkę. Jedyna, którą potrafię kochać, jednocześnie zadając jej nieprawdopodobny ból.
Min YoonGi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz