niedziela, 25 grudnia 2016

Rozdział XXIII

Leena... Kiedy zobaczymy się ponownie, będziesz gotowa mi wybaczyć? Bo ja nadal tego nie zrobiłem. Nie potrafię odpuścić samemu sobie wypominania win.
Czułem twoje wiercące dziury w ciele spojrzenie. Miałem ochotę podbiec, przytulić cię i rozpłakać się jak małe dziecko. Byłem szczeniakiem, który popełniał błędy, nie myśląc nad tym, co robi. Nie patrzyłem na innych. Myślę, że dążyłem do autodestrukcji.
Prawie mi się udało, nie sądzisz?
Mimo przegranej, nie miałaś łez w oczach. Stałaś tam, szczerze się uśmiechając, gratulując wygranym. Wpatrując się we mnie z iskierkami w oczach. Wiesz, w tamtym momencie naprawdę łudziłem się, iż to ja jestem osobą, na której spoczywa twój wzrok.
Gdy schodziłem z widowni, kątem oka dostrzegłem Luhana. Siedział dokładnie trzy rzędy za mną. Wiedziałem już, że to jemu posyłałaś te spojrzenia, pełne... miłości? Miałem nadzieję, że je dostrzegł. Gdyby tego nie zrobił, uznałbym go za całkowitego głupca. Chciałem, byś i mnie starała się pokochać, jak brata i przyjaciela. Jak ostoję, którą chciałem się dla ciebie stać.
To jedna z wielu rzeczy, w których cię zawiodłem, prawda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz