niedziela, 25 grudnia 2016

Rozdział XXV

Podbiegłaś do niego. I tego zazdrościłem mu najbardziej. Nie sławy, która na chwilę odeszła w niepamięć. Nie luksusów, które nagle straciły znaczenie. Nie fanów, którzy byli gdzieś daleko.
Ciebie.
Miał cię na wyłączność, co było spowodowane tylko i wyłącznie moją głupotą. Chciałem zachować cię dla siebie, ochronić przed całym złem tego okrutnego świata. Tymczasem sam raniłem cię każdego dnia, sprawiając ból w twoim sercu.
Często wracam myślami do tych dni, kiedy mogliśmy cieszyć się młodością i wolnością. Gdy jedynym naszym zmartwieniem był następny comeback i napisanie piosenek lepszych, niż poprzednie. Brakuje mi ich tak bardzo, że byłbym gotów cofnąć czas, aby je odzyskać.
Technologia z każdym dniem idzie do przodu. Pomaga rozwijać się ludzkości na całym świecie. Ratuje życia istotom, o których istnieniu nie mamy nawet pojęcia.
Dlaczego więc nie uratowała tego jednego, maleńkiego, a jak ważnego dla mnie, dla ciebie i reszty zespołu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz